Za częste są nadmiary. Dziś rano rozpłakałem się, bo w porannym RDC nagle "Ring of fire". To klasyczne, z 63, najgorzej zaaranżowany utwór świata. Nie mogłem przestać. Wiadomo czemu, ale to jednak głupie strasznie. Nie powinienem o tym pisać, ale też pamiętajcie - tu wszystko nie jest naprawdę. Ja nie czuję żadnych emocji, jestem dyrektorem galerii sztuki a to, co powyżej to tylko wprawka, ściema, napisana telefonem na prima aprilis.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz