W jakimś sensie blog ten przypomina telenowelę, marną i bez scenarzysty niestety, który jednak warunkiem sine qua non jest dobrej jakości wytworów tego gatunku. Właściwie tylko w jednej kwestii ją przypomina, choć w zasadniczej. Uświadomił mi to pewien wybitny polski galerzysta,mówiąc mniej więcej coś takiego - "To jest o miłości, ludzie to uwielbiają". Otóż, drodzy moi Czytelnicy, może to i u początku swego o tym było, ale teraz już nie jest, bo i nie ma podstaw. Odezwały się na chwilę upiory przeszłości, usiłując straszyć, jak to upiory. Wyszło im jedynie przykre pierdnięcie. Jeśli nawet to jest o miłości, to jedynie o jej asfaltowym aksamicie i jedwabistej żużlowej powłoce. Marne te oksymorony, ale tak to właśnie jest.
Na teraz jest to blog o sztuce, galerii, moich małych fascynacjach i piesku Zdziszku, który jedynym jest już telenowelowym motywem. Zapomnijcie, tu nie będzie nagłych zwrotów akcji. Może i pojawią się niespodzianki, ale nie takie, jakich tu niektórzy z Was pożądają. Nie chciałbym oczywiście tracić czytelników, więc jeśli zniesiecie tę ewolucję w stronę sensu i stabilności, to ciągle zapraszam.
Oczywiście przeszłość jak to przeszłość, dała mi swoimi upiorami popalić na chwilę, podwyższonym tętnem, uświadomieniem nagłym w olśnieniu, jak byłem bardzo, śmiertelnie, klasycznie głupi i oszukany. No jak w telenoweli. Zaraz się wszystko szybko uspokoiło, już jest dobrze i tylko sam z siebie śmieję się i śmieję już tylko, bo przecież nie żałuję - nigdy i niczego, na zawsze, nie żałuję.
A teraz nieco zdjęć z przemiłej soboty.
Pałac w Bojadłach, o którym tu jeszcze nieraz pewnie będzie:
Wiewiórki z porannej psiej przechadzki:
A tu w środku pałacu przed kominkiem:
A tu Zdziś penetruje wielkie acz zniszczone wnętrze:
A tu - narada przed wystawą -
artysta, kurator i dział realizacji oraz zawodowy przeszkadzacz:
3 komentarze:
"Zbuntowany anioł" to nawet fajny tytuł dla bloga ;))
W betonowym kręgu. A w ogóle to telenowela o świecie sztuki. Polskim. Wprawdzie jakieś 1-2 oglądalności, ale jaki mielibyśmy ubaw...
"W betonowym kręgu" to pasuje do bloga Biernackiego... :))
Prześlij komentarz