piątek, 20 grudnia 2013

Mało i chorobliwie

Chory cały dzień. Tak tylko piszę, żeby się usprawiedliwić z milczenia, bo właściwie nie ma żadnego usprawiedliwienia dla lenistwa. Tylko śmierć. Oglądam dokument o Johnym Cashu. Co tu mówić. Moje granie i śpiewanie dawno powienienem wyrzucić na śmietnik. Choć - OK - jak się coś lubi, to się powinno to robić. Nawet jak źle i głupio. Może tak. Zrobię to jeszcze, może parę razy. Takie zdanie z filmu - JC źle znosił zakazy. Moża ja za łatwo je znosiłem, chyba tak.
 Jakoś nie mam nic do powiedzenia.
Dla zadośćuczynienia - Zdziś w nowej chustce od cioci Agnieszki.




Brak komentarzy: