niedziela, 18 sierpnia 2013

Lovely day :)

Dzień upłynął z Mozartem, Don Juan i Czarodziejski. Nie, żebym tak bardzo był operowy. Taki dzień chyba. Trochę parkowych spacerów ze Zdzisiem. Leży teraz zmęczony pod biurkiem.
Nie będę dziś już pisał.
Na zakończenie dnia, choć przecież nie jest tak późno, piosenka z dawnych czasów. Przeszłość oczywiście nie wróci, ale jej przypomnienie może mieć słodki smak.

http://www.youtube.com/watch?v=mc3LFRem9p4

Brak komentarzy: