czwartek, 12 września 2013

Peryferia i moc- kilka zapisków z Biennale

Nie będzie to oczywiście ani systematyczny, ani  zapis całości, bo wszystkiego nie widziałem, na razie pierwszy dzień. Bardzo pozytywne wrażenia, nie ma napięcia właściwego wielkim imprezom, dobre prace, przynajmniej większość tych, które widziałem. Karolina robi poważniejszą dokumentację, a ja raczej jakieś przypadkowe fotki, trochę filmuję, żeby coś pokazać studentom. Nie mam w tym blogu ambicji prowadzenia działalności krytycznej. Zresztą, widziałem na wystawie co najmniej kilku bardzo ważnych, młodych, polskich  i nie peryferyjnych, tak jak ja, kuratorów. Oni Wam we właściwym momencie wytłumaczą, co było dobre a co be.
 Zawsze jest kłopot z takim szybkim resume. Bardziej przychodzi na myśl przesmaczny posiłek w miłej knajpie, wcale nie bardzo turystycznej, mnóstwo różnego stanu i formy kotów, czy ulica wypełniona sklepami muzycznymi. No ale w końcu jestem w pracy i chociaż będę to dyskontował trochę później, to może trochę na gorąco. Film Miki Rottenberg i jej film Squeeze, nieco barneyowska w formie, ale bardzo efektowna i straszna opowieść o pracy, globalnym kapitalizmie, zmęczeniu, maszynach i pewnie mnóstwie innych spraw. Przerażająco miejscami śmieszna, a jednocześnie maszyny-krajalnice-mieszkania z OSB pewnie działałyby naprawdę.
I inna, o której powinienem na początku. Jakoś wzruszająca, na wejście i chyba znaczące, że na wejście, trochę staroświecka, tak jednoznaczna a jednak poruszająca. Jorge Mendez Blake i Castle. Równy mur,
z jedną nierównością, wypiętrzeniem, spowodowanym przez książkę położoną u podstawy, jak w tytule, oczywiście FK. A jeszcze film Amal Kenawy, właściwie zapis akcji w przestrzeni Kairu. Milczenie owiec,grupa mężczyzn na czworakach w stadzie idących przez ruchliwe ulice miasta.I potem dyskusja, autorka otoczona autorytarnymi, napastliwymi mężczyznami, plotącymi coś o obrażaniu narodu i zdegenerowanej sztuce. Jak wszędzie, ale też może bardziej płciowo opresyjne. Jorge Galindo i Santiago Sierra - film, na którym karawaniarskie samochody wiozą na dachach odwróconego lustrzanie Madrytu wielkie portrety króla i byłych premierów. Oczywiście o kryzysie, ale jakże efektownie. No i w tle Warszawianka 1905 r. Wprawdzie po rosyjsku, ale Yael Messer pisząca w katalogu o tej pracy nie musi wiedzieć, że to nie jest Varsoviana Sovietica choć zdaje się w napisach końcowych coś takiego się pojawia. Ale to jest Warszawianka, bardzo radykalny hymn socjalistyczny:

Dziś, gdy roboczy lud ginie z głodu,
Zbrodnią w rozkoszy tonąć jak w błocie,
I hańba temu, kto z nas za młodu,
Lęka się stanąć choć na szafocie!
O, nie bez śladu każdy z tych skona,
Co życie sprawie oddają w darze,
Bo nasz zwycięski śpiew ich imiona
Milionom ludzi ku czci przekaże!
Naprzód Warszawo!
Na walkę krwawą,
Świętą a prawą!
Marsz, marsz, Warszawo!
Hurra! Zerwijmy z carów korony,
Gdy ludy dotąd chodzą w cierniowej,
I w krwi zatopmy nadgniłe trony,
Spurpurowiałe we krwi ludowej!
Ha! Zemsta straszna dzisiejszym katom,
Co wysysają życie z milionów.
Ha! Zemsta carom i plutokratom,
A przyjdzie żniwo przyszłości plonów!

Warto czasem sprawdzić źródła, Senores! A to jest tekst oryginalny i jeśli się go zna to film staje się naprawdę radykalny. Tak, czepiam się.
 W tym kontekście jeszcze film Wonderland Halila Altindere, perfekcyjnie zrealizowany klip, na który grupa istambulskiej młodzieży rapuje, parcouruje, beboyuje ale też bije i podpala i włazi na prawdziwy akwedukt. Katarzyna K., którą spotkaliśmy na wystawie, zasugerowała jednak nadmiar kapitału w imię anarchii, ale żeby było przekonywająco, myślę, trzeba zrobić dobrze. I nawet jeśli się mylę, to jest to sugestywne.
I dzisiaj jeszcze tylko Dominio Argentyńczyków Martina Cordiano i Tomasa Espina. Wnętrze, w który każdy, wcześniej rozbity, pęknięty sprzęt jest dokładnie, choć w widoczny sposób zlepiony. 
A zdjęć nie będzie bo Internet w hotelu jest umowny nieco, więc na razie z telefonu nie prześlę.
Stambuł wciąga i jest taki różny. Dziś też oddział policji z tarczami i w zbrojach przy opancerzonym pojeździe i wizyta w sklepie muzycznym, żeby spróbować pograć na zapomniałem nazwy, ale potem zidentyfikuję. Dobranoc Państwu.

Brak komentarzy: