środa, 4 września 2013

Spóźniony, spóźniony...

Jednak nie zdążyłem, ani tutejszego ani Waszego czasu. Zdarza się. Poza tym właściwie dla mnie nie jest jutro, bo jeszcze nie spałem. Wyszedłem z domu :) o 9.50, wróciłem przed chwilą. Od rana - warsztaty, na których jednak mało konkretnie. Ania postanowiła, że jednak musimy doprowadzić do powstania jakiejś platformy tekstowej. Jutro będziemy walczyć.
Padało. Tutejsi mówią, że tu tak przeważnie. Po warsztatach olbrzymi znów obiad, już nie powinienem o tym pisać, ale tym razem pierogi z ziemniakami, trochę jak nasze ruskie. I sernik. Mistrzowski, a kto mnie zna to wie, żem koneserem sernika wielkim. Potem długa droga do galerii Efremova 26  - https://www.facebook.com/efremova26 - polubcie, fajne chłopaki to robią. I miłe przyjęcie, alkohole, winogrona, herbata, trochę słońca, trochę deszcz. Performance Grzegorza Bożka, o którym jednak jutro albo później. Przyjechała Zarzycka. Potem jednak do Dzygi, tu Janusz Bałdyga i Waldek Tatarczuk, wieczorem małe przyjęcie poimprezowe. Przyjechała Ania Łazar i Atevtyna Kakhidze. Bardzo sobie piękną rozmowę po rosyjsku ucięliśmy, poznałem ją dopiero teraz, jest świetną artystką, co wiedziałem już wcześniej. Oczywiście było całe mnóstwo miłych ludzi, których nie wymieniam, ale polubiłem.
Po drodze z Efremova do Dzygi jakiś koszmarny konflikt z podpitymi starszymi kolesiami o fotografowanie ledwo idącej w błocie staruszki. I odżyły wszystkie stereotypy, i przypomniały się uprzedzenia i pomnik Stefana Bandery na wielkim placu. I pomyślałem sobie, jak niewiele trzeba, żeby ludzie zaczęli się nienawidzieć. Koleś wrzeszczał kurwa kurwa twierdząc, że Polacy siacy tacy, a we mnie narastała jakaś wściekłość idiotyczna, głupio i bez sensu. Rozeszło się po kościach. A teraz wróciłem do domu i czytam to:
http://wyborcza.pl/1,75478,14537174,1_5_tys__internautow_zazadalo_wypedzenia_Romow_z_Andrychowa.html#BoxSlotIIMT a szczególnie komenty pod tekstem i widzę sam siebie i tego faceta i tych wszystkich "internałtów" i już sam nie wiem.
Nie będzie zdjęć. Będzie smutno i beznadziejnie.
http://www.youtube.com/watch?v=qeOCBbYFajQ

Brak komentarzy: