piątek, 8 listopada 2013

Reenactment czy po prostu rekonstrucja

Dawid Radziszewski zwrócił mi uwagę, że słowo reenactment oznacza odtworzenie działania, np. bitwy czy performansu. Upierałbym się jednak, że w takim jak nasz przypadku, czyli rekonstrukcji aranżacji przestrzennej Tadeusza Dobosza, można tego słowa użyć. Ta rekonstrukcja nie jest jedynie zwykłym odtworzeniem obiektu. Nora i Romuald zrobili dużo więcej, niż po prostu wyznaczenie wymiarów i materiałów. To był długotrwały proces, który sam w sobie był aktem dochodzenia do końcowego zdarzenia. W rozmowach z artystą, negocjacjach z twórcą dźwięku, Konradem Kozubkiem, który musiał się posiłkować jedynie strzępami danych, w poszukiwaniach archiwalnych, toczył się proces rekonstruowania. Jasne, że efektem jest odtworzenie, ale dochodzenie do niego było równie ważne. Zainspirowałem się np. takimi zdaniami The aim is to offer a complete and multiform publication that addresses the historical context of “When Attitudes Become Form”; themes like the reconstruction and the “reenactment” of objects, settings and exhibitions; and the curator’s creative practice, thinking and decisions.
 Dotyczącymi wielkiego przedsięwzięcia, jakim było odtworzenie wystawy Szeemana w Wenecji.
 http://www.contemporaryartdaily.com/2013/09/when-attitudes-become-form-at-fondazione-prada/
Założenie było jednak bardzo podobne. Być może niepotrzebnie użyłem tego określenia i wynikło to z mojej fascynacji weneckim szaleństwem. Być może lubię używać słów "zagranicznie" brzmiących, żeby sobie dodać powagi. Pewnie trochę też. Nie będę nic już zmieniać w poprzednim poście, zakładam bowiem, że generalnie mogłem jednak tak to określić. Dawidowi jednak dziękuję za wnikliwość i dążenie do precyzji.

Brak komentarzy: