niedziela, 3 listopada 2013

Spokój i zgroza - czy warto uogólniać

Musiałem wstać bardzo rano i zrobić konkretną rzecz. W dodatku jeszcze poprzedzoną półgodzinnym spacerem przez niedzielne, śpiące po sobocie miasto. Prawie bezludne, co zawsze zadziwiające jakoś. W dodatku pogoda raz jeszcze oszałamiająco przyjazna, poranna poświata nad chodnikami i ja, no najwyżej 20 centymetrów, ale zawsze, ponad nimi.















Po drodze sobie myślałem o tym, dlaczego właściwie ktoś jest z kimś długo i harmonijnie a ktoś krótko i w ciągłym spięciu. Nic mądrego oczywiście nie wymyśliłem, co najwyżej jakieś oczywistości typu - razem pracować nad wspólnymi albo zupełnie różnymi pracami, ale ciężko i z przekonaniem. To też jest pytanie, czy sens życia jest w ciężkiej pracy - jasne jest, że twórczej a przynajmniej stwarzającej, budującej, jeśli już nie nowe wartości, to przynajmniej nas samych.
W tym pisaniu tu też  mam jakieś wyrzuty ciągle, że to wszystko takie wsobne, że jakoś nie uniwersalizuję, że nie ma tu uogólniających podsumowań, krytycznych niuansów, a tylko jakieś strzępy, kawałki, fragmenty niezbyt ważne. Nie wiem. ale chyba nie umiem inaczej.
 Gości u nas LUXUS. Mam swoje własne przygody z tym artystami, których w latach 80-tych nie doceniałem, bo jakoś wypadli mi z oglądu. Widziałem Gruppę, chyba dlatego, że byli tacy poważni, wbrew pozorom, bardzo i śmiertelnie, co się im pogłębia. LUXUS był wesoły, wrocławski i znowu - pozornie bezustannie zabawowy. Tymczasem, jak interesujące to było (i jest) zjawisko, pokazała dokładnie wystawa we wrocławskim MWW. Niezwykła wystawa, o której nie opowiem, http://muzeumwspolczesne.pl/mww/kalendarium/wystawa/magazyn-luxus/ bo jakie słowa tu wystarczą a której odprysk pokazujemy przed galerią. Tu wielki polski artysta Jerzy Kosałka perfekcyjnie przechodzi test Zdzisia: 

















A tu przygotowania do działań. Od lewej Szymon, Paweł, Ewa i Jurek:

















Gest artysty!















Przy okazji sprawdziłem, że członkowie LUXUSU nie znają powojennych wierszy patriotycznych. Moja trawestacja utworu "Nasi odważni żołnierze będą nad Polską czuwali" na "Nasi odważni artyści..." nie wzbudziła zrozumienia, nie mówiąc już o entuzjazmie. No to tu niezwykły topik z forum wyborczej, nie wiem, czy Was zainteresuje, dla mnie ciekawy, przez konfrontację pamięci z pamięcią innych.


http://forum.gazeta.pl/forum/w,16256,76035461,,Wspomnienia_ze_Szkolnych_Akademii_.html?v=2&wv.x=1

Nie wszystko, ale to mi akurat przyszło. Coś się zdarzy w najbliższym czasie i może być dobre.
A przypomniało mi się jeszcze, że po południu oglądałem film o II WŚ, kolorowane, ale dokumentalne zdjęcia. I było o Ukrainie i o Babim Jarze i czułem nieruchomość swojej twarzy i niemożność poruszenia się przez chwilę.

Brak komentarzy: