czwartek, 3 października 2013

O zabijaniu czasu


Czas to delikatny byt a zabijamy go permanentnie. Bez przerwy. Bez myśli. Na przykład wyjazdy są często formą morderstwa. W drodze jest się pomiędzy, czasem zmieniają sie strefy czasowe, gubimy albo zyskujemy godziny, za darmo. Brak codziennych obowiązków, jeśli to wyjazd urlopowy, powoduje odejście od płynności przechodzenia od czynności do czynności na rzecz skoków - aktywność - pasywność. Jest inaczej. Bezforemnie. 
Nie będę już jeździł ucieczkowo. Zastosuję zupełnie inny sposób na zabicie czasu i przeszłości,
i związane z nim wspomnienia. Mój ulubiony Casio, który jednak nie powinien już być.
Poszło szybko. Pochowałem go zaraz za budynkiem.























1 komentarz:

wojtek niedzielko pisze...

No, k... jednak się odważyłeś